Dzień ósmy. W tym ostatnim już dniu wycieczki Rejs po Nilu + Kair, po śniadaniu nastąpi wykwaterowanie Państwa z hotelu oraz podróż powrotna do Hurghady. Rejs po Nilu 5 dni Rejs po Nilu + Kair + Aleksandria 8 dni.
3* Egipt/Objazd - Egipt [RMF]Program Wycieczka objazdowa / Marsa Alam Egipt - Sfinks 8/15 dniTrasa MARSA ALAM - LUKSOR - ESNA - EDFU - KOM OMBO - ASUAN - MARSA ALAM1 dzień Zbiórka na lotnisku 2 godziny przed wylotem. Odprawa paszportowo-celna. Przylot do Marsa Alam. Transfer do hotelu, zakwaterowanie, kolacja i nocleg. 2 dzień Wypoczynek w hotelu 3*z opcją wyżywienia All Inclusive. 3 dzień Wcześnie rano wykwaterowanie, zbiórka w recepcji hotelowej, odbieranie śniadania w formie suchego prowiantu i wyjazd do Luksoru (ok. 5h jazdy). Zwiedzanie zachodniego brzegu Nilu: Dolina Królów-zwiedzanie 3 grobowców (dodatkowo grobowiec Tutanchamona 100 LE), kolosy Memnona, świątynia królowej Hatszepsut. Po południu zakwaterowanie na statku, obiad, czas wolny, kolacja, nocleg. W nocy statek stoi na cumach w Luksorze, istnieje możliwość wieczornych spacerów po mieście. 4 dzień Po śniadaniu wyjazd na zwiedzanie świątyni Amona w Karnaku, powrót na obiad na statek, po południu początek rejsu w kierunku Esny do Edfu, kolacja, nocleg. W nocy statek przypływa przez śluzę w Eśnie i dopływa do Edfu. 5 dzień Po śniadaniu wyjazd na zwiedzanie świątyni boga Horusa w Edfu, powrót na statek, całodzienny rejs Nilem w kierunku Kom Ombo, obiad, zwiedzanie świątyni boga Sobka w Kom Ombo, kolacja, nocleg. W nocy statek przypływa do Asuanu. 6 dzień Wcześnie rano fakultatywna wycieczka Abu Simbel (śniadanie w formie prowiantu) lub śniadanie i czas wolny. Po południu obiad i wyjazd na zwiedzanie Asuanu - niedokończony obelisk, wielka tama, kolacja, nocleg. W nocy statek stoi na cumach w Asuanie, istnieje możliwość wieczornych spacerów po mieście. 7 dzień Po śniadaniu wykwaterowanie z kajut, fakultatywnie możliwość odwiedzenia wioski nubijskiej. Dla pozostałych Klientów czas wolny. Około południa wyjazd do Marsa Alam (ok. 6-7 h), lunch w formie prowiantu, zakwaterowanie w hotelu 3* z opcją wyżywienia All Inclusive, nocleg. 8 - 14 dzień Po śniadaniu wykwaterowanie z hotelu, transfer na lotnisko w Marsa Alam i wylot do Polski lub kontynuacja części pobytowej w wybranym hotelu. Możliwość korzystania z wycieczek fakultatywnych płatnych u rezydenta. 15 dzień Po śniadaniu wykwaterowanie z hotelu do godziny 12:00, transfer na lotnisko, wylot do CENA WYCIECZKI ZAWIERA * przelot na trasie Polska - Marsa Alam - Polska * podczas części objazdowej zakwaterowanie w hotelach 3*, 4*, 5* All Inclusive (3 noce) w regionie Marsa Alam, 4 noce na statku 5* ze śniadaniami, obiadami i kolacjami i opieka polskojęzycznego pilota * podczas części pobytowej zakwaterowanie w wybranym hotelu (7 nocy) i opieka polskojęzycznego rezydenta * przejazdy klimatyzowanym autokarem oraz rejs statkiem 5* * ubezpieczenie (KL i NNW, BAGAŻU, ubezpieczenia od chorób przewlekłych Europaische Reiseversicherung AG Europejskie) * opłaty lotniskowe i paliwoweDODATKOWO PŁATNE OBOWIĄZKOWO * bilety wstępu do zwiedzanych obiektów, przewodnicy lokalni, napiwki ok. 275 USD za osobę * wiza egipska 25 USD DODATKOWO PŁATNE FAKULTATYWNIE - wycieczki Abu Simbel (ok. 85 USD), Wioska Nubijska (ok. 30 USD)Ważne informacje UWAGI Wycieczka objazdowa przeznaczona jest dla osób powyżej 6 roku życia. Program jest ramowy i kolejność zwiedzania może ulec zmianie. Uzależnione jest to od czasu przejazdów, godzin otwarcia oraz dostępności zwiedzanych obiektów. Ceny biletów wstępu mogą ulec zmianie. Obowiązkowy pakiet zwiedzania, płatny na miejscu, może ulec zmianie. O ewentualnych zmianach każdorazowo trasy Długość objazdu autokarem 660 km Marsa Alam - Luksor 330 km Asuan - Marsa Alam 330 km POZOSTAŁA CZĘŚĆ PROGRAMU REALIZOWANA NA STATKUUwaga W związku ze zmianą przepisów dotyczących przekraczania granicy oraz przepisów sanitarnych w poszczególnych krajach, sprawdź warunki w zakładce Bezpieczne Wakacje w kraju, do którego się udajesz na Informujemy, że dostępność infrastruktury hotelowej i zakres świadczeń może ulec zmianie. Zmiany dotyczą głównie lobby, restauracji, barów, basenów, spa, placy zabaw i klubów dla dzieci. Przepisy wydawane są przez lokalne władze i Organizator nie ma na nie wpływu. Więcej o możliwych utrudnieniach na W przypadku wyjazdu do krajow, w których obowiązkowe są testy na COVID19, EximTours przygotował specjalne zniżki na wykonanie testów. Więcej informacji znajdą Państwo na
Wycieczki fakultatywne w czasie Rejs + Kair + Aleksandria. W Asuanie: Ogród botaniczne 30$. Wioska nubijska 30$. Ogród botaniczne + Wioska nubijska 50$. Rejs po Nilu + Kair 8 dni Pustynia Biała i Czarna 4 dni. Organizuję Rejs + Kair + Aleksandria i jestem również przewodnikiem mówiącym po polsku. Poprowadzę was do serca prawdziwego Egiptu.
Podobno pieniądze szczęścia nie dają, ale można za nie wybrać się na rejs po Nilu. W zestawie ze statkiem dostaje się widoki, od których grzech odrywać oczy, pyszne jedzenie, oszałamiające zabytki z czasów faraonów i błękitne niebo bez grama chmury. Ideał? Prawie. Bo, choć rejs po Nilu uważam za fenomenalne doświadczenie, to inne aspekty wyjazdu psują wrażenie. O plusach, minusach, zachwytach i rozczarowaniach zwiedzania Egiptu połączonego z rejsem po Nilu opowiem w tym artykule. W osobnym tekście w roli głównej wystąpią zabytki. Wybrałam 10 kwestii, które chciałabym wiedzieć przed wyjazdem do Egiptu na rejs po Nilu. Kom Ombo 1. Rejs po Nilu to cudowna przygoda. Może nawet przygoda życia Zazdroszczę, że macie to dopiero przed sobą. Bo, mimo gorzkich żali, które posypią się w dalszej części tekstu, rejs po Nilu sam w sobie jest niepowtarzalnym doświadczeniem. Wartym przymknięcia oka na niewygody. Ba, jest to rozrywka równie stara jak turystyka masowa. Zaskoczeni? Na pomysł, by na Nil wypuścić statki z letnikami wpadł w XIX wieku brytyjski pionier turystyki masowej Thomas Cook (założone przez niego biuro podróży upadło z hukiem kilka lat temu). Swoje trzy grosze do popularyzacji rejsów po Nilu dorzuciła też Agatha Christie, która w 1933 roku płynęła parowcem Sudan. To on stał się pierwowzorem statku, na którym rozgrywa się akcja Śmierci na Nilu. Co ciekawe, stuletni SS Sudan wciąż jest na chodzie! Za przyjemność rejsu na jego pokładzie trzeba zapłacić 2500 euro (za osobę, nie kabinę). Na szczęście między Luksorem a Asuanem krąży też kilkaset mniej zasłużonych dla popkultury statków. Na pokładzie jednego z nich spędziłam pięć dni. 2. To był wyjazd z biurem podróży. Egipt trudno zwiedzać na własną rękę Przy sporej dozie samozaparcia rejs po Nilu da się ogarnąć samodzielnie, ale ja pasuję. Jestem na to za chuda w uszach (i zdecydowanie zbyt leniwa). Poszłam więc z sobą na kompromis (albo na łatwiznę). Zwiedzanie z biurem ma wady i zalety. Powiedzmy, że w przypadku rejsu po Nilu plusy i minusy się równoważą. Brakowało mi swobody i zwiedzania we własnym tempie. Wkurzało mnie, że to, co najbardziej fascynujące w Egipcie – pulsujące życiem miasta i kulturę – poznaje się tylko z odległości. Edfu Że obwożą nas dorożkami (zaprzężonymi w szkapy, przy których konie z Morskiego Oka to okazy zdrowia) po Luksorze i Edfu jak po orientalnym skansenie. A program wyliczony jest do milisekundy. Z drugiej strony cenię, że ktoś ogarnął za mnie logistykę. O kompetentnym polskojęzycznym przewodniku nawet nie wspominając. W Polsce dwa biura podróży sprzedają rejsy po Nilu – na literę „I” i „R”. Ja byłam z tym na „R”, a wycieczka nazywała się Potęga Południa. 3. Jak wyglądają statki pływające po Nilu? Jeśli porównać je z promami pływającymi do Karlskrony, to faktycznie są to jednostki luksusowe. Aczkolwiek te „luksusy” są dość przechodzone (żeby nie napisać zużyte). Nie wierzę, że M/S Renaissance, którym płynęliśmy ma deklarowane dwadzieścia lat (podejrzewam go o dwa razy więcej), a ostatni remont przeszedł cztery lata temu. No nie wyglądał. M/S Renaissance Jego (rzekome) 5* też wsadziłabym między bajki. Ale! Renaissance był wygodny, dość czysty, a załoga solidnie pracowała na napiwki. I świetnie karmiła. Jedzenie na statku było pyszne, codziennie inny wybór dań, świeże pieczywo i wypieki, góry sałatek i owoce (w tym truskawki, na które w Egipcie właśnie trwał sezon). W cenie napoje były jednak tylko do śniadania. Można dokupić opcję all inclusive, ale to gra nie warta świeczki. Nie wiem ile trzeba by pić, by wydatek się zwrócił. Statek miał pięć pokładów – co jest na Nilu standardem, bar, jadalnię, dwa sklepiki z pamiątkami oraz kilkadziesiąt kabin dla ok. 160 osób. Kajuty nie różnią się od pokoi hotelowych. Wyposażone w całkiem wygodne łóżka, łazienki, klimatyzację i telewizory (pełniące głównie funkcję dekoracyjną – w najlepszym razie odbierały jeden kanał). Najfajniejszym miejscem statku jest górny pokład zwany słonecznym z leżakami, basenem (wielkości oczka wodnego) i zacienionym barem. Od widoków nie sposób oderwać oczu. I wcale nie myślę o podglądaniu kąpiących się w baseniku. To jeden z tych momentów, gdy wchodzimy w trym inżyniera Mamonia z Rejsu Marka Piwowskiego komentującym „okoliczności przyrody”. Tyle że zamiast drogi na Ostrołękę jest pustynia. Kaczek i kury – ibisy. Koni – osły (pasące się na rzecznych wysepkach, czy to znaczy że dostają się tam wpław?), snopków siana – przykurzone zagajniki palmowe. I domy bez dachów, bo kto zawracałby sobie nimi głowę, skoro w Górnym Egipcie nie padało od lat? Minarety z oddali przypominają latarnie morskie. A kominy fabryk kopcą jak Nowa Huta w 1972. 4. Na statku spędza się 4 noce, ale płynie tylko dwa dni I to jest ból, bo raz że krótko. Za krótko! A dwa, że gdy stoi się w porcie, to widok z kajuty ma się na burtę sąsiada. Statki parkują bowiem w szeregach, bywa że po kilkanaście w jednym. Do tego odstępy między nimi działają jak pudło renesansowe, podbijając warkot turbin. Przydadzą się zatyczki do uszu. Zresztą, czy ze stoperami czy bez, o wysypianiu się w trakcie rejsu po Nilu nie ma mowy. Wstaje się przed brzaskiem, o 4-5 rano. Albo chwilę po 3 w nocy, jeśli chce się na własne oczy zobaczyć Abu Simbel (nie znam nikogo, kto by nie chciał). Nie ma zmiłuj. Asuan Dlaczego tak wcześnie? Latem, by przechytrzyć upały. Przez cały rok, by przechytrzyć inne grupy i nie zwiedzać w tłumie. Albo chociaż w tłumie mniejszym niż gigantycznym. Czyli niby wakacje, ale takie spod znaku pruskiego drylu. Zresztą nie tylko w temacie wstawania. Także podczas transferów autobusami (których sporo) turyści trzymani są żelazną ręką. Najwyraźniej według Egipcjan siusiupauzy są dla mięczaków. Podróż z Asuanu do Hurghady trwa 10 godzin, w tym czasie autokar zatrzymuje się dwa razy. Pierwszy raz po pięciu godzinach (!!!). Jedzie się więc w oparach moczu z autobusowego WC (dziękuję losowi, że faraon nie zemścił się na niczyich jelitach). Moczu wstrząśniętego podskokami na setkach wybojów i progów zwalniających, których Egipt ma bodaj najwięcej per capita. Edfu 5. Co robi się, gdy statek nie płynie? Okrzyk „Nie śpimy! Zwiedzamy” w Egipcie nabiera nowego sensu. No więc, w rzeczy samej, się zwiedza. Program wycieczki jest umiarkowanie intensywny i skupiony na zabytkach z czasów faraonów w Górnym Egipcie. Ergo, nie ma wśród nich piramid (a w każdym razie nie w Potędze Południa), bo te są w Egipcie Dolnym. Asuan 6. Co zwiedza się podczas rejsu po Nilu? W programie podstawowym Dolinę Królów, świątynię Hatszepsut, kompleks świątynny w Karnaku oraz kolosy Memnona. To w Luksorze. Potem płynie się do Edfu, w którym zwiedza się świątynię Horusa. Dalej jest Kom Ombo i świątynia ku czci dwóch bogów Horusa i Sobka (ten drugi to bóg-krokodyl). Wreszcie Asuan – miasto nie mniej fascynujące od Luksoru. Brama czarnej Afryki. Tu zwiedzaliśmy świątynię bogini Izis na wyspie File, Wielką Tamę Asuańską (aczkolwiek zwiedzanie to w tym przypadku określenie na wyrost) oraz ogród botaniczny na Wyspie Kitchenera. Medinet Habu Do tego można było dokupić wycieczki fakultatywne. Zdecydowałam się na zwiedzanie Abu Simbel, świątyni Luksorskiej po zmroku, osady starożytnych robotników Deir el Medina (to jest hit!) oraz świątyni Medinet Habu. Olałam lot balonem nad Doliną Królów oraz wizytę w wiosce nubijskiej, która jest przedsięwzięciem na kilometr śmierdzącym komerchą. Dolina Królów Pomijając grobowce, same świątynie. I choć każdą coś niesamowitego wyróżnia, to po czwartej z rzędu, nawet mnie (tak zaprawioną w boju w zabytkami) zaczęło to trochę nudzić. Ubolewam też, że w programie nie było żadnego muzeum (np. w Luksorze bardzo ciekawiło mnie Muzeum Mumifikacji). Chociaż nie, zabrano nas do przybytku anonsowanego jako „Muzeum Papirusu”. Okazało się ono jedną wielką ściemą. Spotkaliście się kiedyś z muzeum, w którym każdy eksponat jest na sprzedaż? I jeszcze z marszu dostajesz na niego 50% zniżki? No właśnie. (szkoda, że takich akcji nie organizują muzea w Rzymie, bo chętnie przygarnęłabym coś np. z Muzeum Hendrika Christiana Andersena) Ciekawy był pokaz ręcznego wytwarzania papirusu – i to jedyna wartość wizyty. Bo to, co wisiało na ścianach z rękodziełem nie miało nic wspólnego (a brzydkie było jak uczynki Putina). 7. Nie lubię, gdy robi się mnie w konia. W Egipcie działo się to nagminnie Kolejnym miejscem spreparowanym pod grupy turystów była „Fabryka Alabastru”. Śmieje się na wspomnienie tej wizyty. Na początek prezentacja. Radośni panowie w sfatygowanych galabijach przed „fabryką” markują pracę z kamieniem. Ale jak tylko zniknie się za rogiem, przerywają robotę. Luksor Fabryczny „przewodnik” wyjaśnia jak odróżnić prawdziwy kamień od bazarowej podróbki. Uzbrojeni w tę wiedzę ruszamy w półki, a tam co? Wśród granitu, jadeitu i alabastru stoją, jak gdyby nigdy nic, gipsowe falsyfikaty. Trzeba jednak oddać sprawiedliwość, że pokazy (działające na podobnej zasadzie jak handel kołdrami i garnkami w Polsce) mają swoje zalety. Można kupić pamiątki (o ile nie dasz się orżnąć, a co do tego nigdy nie ma pewności), można napić się hibiskusa (poczęstunek to obowiązkowy punkt), można – wreszcie – za darmoszkę skorzystać z czystej toalety, co w Egipcie de facto nie występuje. Ale, gdybym mogła sama decydować, to wolałabym w tym czasie spokojnie wypić kawę w kawiarni. Akurat na to zawsze był deficyt czasu. 8. Wyjście przez sklep z pamiątkami Jadąc do Egiptu trzeba pogodzić się z faktem, że dla miejscowych jesteś chodzącym zwitkiem banknotów. I będą stawać na uszach, byś coś z niego uszczknąć. Świetnie podsumowała to Agatha Christie w Śmierci na Nilu: Gdyby można było mieć choć trochę spokoju, to by mi się Egipt jeszcze bardziej podobał – rzekła pani Allerton. – Ale przecież tu nigdy nie można być samym. Zawsze ktoś człowieka nagabuje o datek albo namawia do przejażdżki na ośle lub na kupno korali, na wyprawę do pobliskiej wioski albo strzelanie do kaczek… Trochę śmieszne, a trochę straszne jest, gdy zaczepia Cię pracownik sklepu ze złotem (a może tombakiem, kto wie) z pretensją dlaczego jeszcze nie odwiedziło się jego stoiska na statku. A masażysta jest tak namolny w przekonywaniu do swych usług, że sama się dziwię, że nie odprawiłam go międzynarodowym „fuck off”. Kom Ombo Jednak prawdziwa farsa rozgrywa się przy atrakcjach turystycznych, z których nie da się wyjść bez przejścia przez stragany. Może i by nawet człowiek coś tam zobaczył, może kupił, ale „przedstawiciele handlowi” (uzbrojeni w cały arsenał cwanych zagrywek) nie dają sekundy spokoju. Radę, jak przetrwać znów znalazłam u Agathy Christie: Najlepiej udawać, że się jest ślepym i głuchym. Sprawdziłam, działa. Asuan 9. Wspominałam, że Egipt to państwo policyjne? W Egipcie naoglądałam się ostrej broni w różnych konfiguracjach więcej niż przez całe dotychczasowe życie. Uzbrojonych po zęby żołnierzy sterczących przy zabytkach (przy tych ważniejszych parkowały też wozy opancerzone). Spowszedniał mi widok luf karabinów wystających z wieżyczek strażniczych (wyglądających jak chatki na kurzej nodze). Umundurowanych młodzieńców odesłanych do pilnowania okolic hoteli. I posterunków policji, które kontrolują przejezdnych na obrzeżach każdego miasta (dlatego jazda samochodem przez Egipt trwa wieczność). Luksor Podczas transferów z i do Hurghady w autokarze towarzyszył nam policjant. Elegancko ubranego typa zdradzała tylko kabura pistoletu, dyskretnie wystająca spod poły marynarki. Inny policjant, w czarnym mundurze i z karabinem dyndającym na ramieniu, doglądał w Asuanie naszego załadunku do autokaru. Przewodnik opowiadał, że od czasu zamachu terrorystycznego w 1997 roku (przed świątynią Hatszepsut zginęło 67 osób) liczbę mundurowych systematycznie powiększano i teraz w Egipcie pracuje 7 milionów policjantów (w rewelacyjnej książce Pogrzebana Petera Hesslera wyczytałam, że przydział do policji dostają najniżej wykształceni). Kom Ombo Ale wiedząc cokolwiek o najnowszej historii kraju, łatwo odgadnąć, że tak rozrośnięty aparat dozoru służy nie tylko pilnowaniu turystów. Przewodnik się jednak o tym nie zająknął, nie padło też słowo o arabskiej wiośnie, której konsekwencje dwa razy wywróciły do góry nogami życie w Egipcie (szeroko pisze o tym Hessler). Niewiele też opowiadał o poruszającej biedzie, którą widać na każdym kroku. Zamiast tego karmił nas spreparowaną na potrzeby obcokrajowców bajeczką o tym, jak świetnie żyje się w Egipcie pod rządami prezydenta Sisi (takiego młodego i przystojnego – serio takie padły słowa!). Z drugiej strony trudno mieć o to do niego pretensje. Nie jest tajemnicą, że za krytyczne teksty zagranicznych dziennikarzy wyrzucono z Egiptu. Że pod panowaniem Sisiego prawa człowieka to pusty slogan. A jego przeciwnicy, którym udaje się wyjść na wolność, opowiadają że tak źle nie było nawet za Mubaraka. Jeszcze nigdy nie sięgnęliśmy takich poziomów strachu, nigdy nie było tyle bezprawnego zamykania i tortur. wylicza działacz polityczny Rami Szaat, którego zwolniono z więzienia tylko dlatego, że zrzekł się egipskiego obywatelstwa. Edfu 10. Najsłabszym punktem wyjazdu do Egiptu okazała się Hurghada W ogóle wywaliłabym ją z programu wycieczki, gdyby tylko się dało. Ale się nie da, bo z Polski samoloty latają tylko do kurortów nad Morzem Czerwonym. Więc Hurghady (albo Marsa Alam) uniknąć się nie da. Nie napiszę, że Hurghada mnie rozczarowała, bo nie może cię rozczarować coś, wobec czego nie masz oczekiwań. Po prostu wybitnie mi się tam nie podobało. Rozumiem też, dlaczego ludzie nie wytykają nosa poza hotel. Też bym tak zrobiła, gdybym jakimś zrządzeniem losu wylądowała tu na wakacjach. Po wyjściu z hotelu średnio co 30 sekund ktoś nas zaczepiał (wyjątkową aktywnością w tym względzie wykazują taksówkarze). Można się przyzwyczaić, ale ja wolałabym nie. À propos hotelu. Na wszystko, o czym dotąd była mowa można przymknąć oko (no może poza 10 godzinami w autokarze z dwiema przerwami – to przegięcie!). Taka uroda Egiptu. Jest co wspominać po powrocie do Polski. Natomiast totalną żenadą jest hotel, w którym biuro podróży zakwaterowało nas w Hurghadzie. Hurghada. Okolice hotelu Hotel Royal Star Beach Resort – nazwa wytworna, ale mocno życzeniowa 4* dają złudzenie, że nie będzie najgorzej. Czar pryska, gdy wejdzie się do pokoju. Mam wymieniać? Gotowi? Wybity kawałek drzwi, niedoprany ręcznik (w ilości sztuk jeden na dwie osoby), poplamiona i dziurawa pościel (zapach też jakby niezbyt świeży), dziurawe zasłony, szare firany, przeciekający czajnik, łazienka w warstwach starego mydła i kamienia, puste podajniki na mydło, zapchany odpływ, odciski palców na każdej możliwej powierzchni („ale nasz hotel dezynfekuje powierzchnie i dba o bezpieczeństwo gości”), poprzepalane żarówki, wypadające kontakty i dyndające z sufitu halogeny. Recepcja ignorowała skargi. Pewnie czekano, aż dam w łapę. W Egipcie rozdałam górę jednodolarówek w podziękowaniu za pracę, jednak dawanie bakszyszu po to, by ktoś wykonał swój obowiązek uważam za patologię. Więc drugiego ręcznika się nie doczekałam. Widok z pokoju w Hurghadzie Wreszcie: jedzenie. Przeciętne z przechyłem w stronę niesmacznego (czyli dokładnie na odwrót niż na statku), wszystkie napoje wydzielane w jednorazowych naparstkach. Suchy prowiant, na którym trzeba było dociągnąć od 5 do 17 w dniu wyjazdu do Luksoru był mikroskopijny w objętości i ledwo jadalny. Obiad jadłam więc poza hotelem – w restauracji Family Fish. To był jedyny jasny moment pobytu w Hurghadzie. Pyszne jedzenie, obfite talerze (średnia ocena na google 4,8 nie wzięła się znikąd) oraz przemiły właściciel. Mohammed to najmilsza osoba, którą spotkałam w Egipcie. Family Fish w Hurghadzie W Royal Star Beach Resort spaliśmy w dwóch różnych pokojach. Oba były równie brudne i beznadziejne, choć każdy z innego powodu. Szala goryczy przelała się ostatniej nocy, gdy w łóżku pogryzło mnie jakieś robactwo. Podsumowanie: Rejs po Nilu jest cudowny, ale… Polecam każdemu tę przygodę, bo to niezapomniane przeżycie. Reszta pobytu też jest niezapomnianym przeżyciem, ale już z innych powodów. Egipt sam w sobie jest zaprzeczeniem nudy i nijakości. Mam wielką chrapkę na powrót, by zwiedzić jego północną część (Aleksandrię, Kair, piramidy, odwiedzić jakąś oazę, zobaczyć kanał Sueski). Ale to za jakiś czas. Przydało się? Postaw mi wirtualną kawę lub udostępnij artykuł znajomym. Da mi to poczucie, że to, co robię ma sens. Po więcej pomysłów zajrzyj do spisu treści bloga. No i zostań ze mną na dłużej, aby nie przegapić kolejnych tekstów. Polub na Instagramie i Facebooku! Lub zapisz się do newslettera z powiadomieniami o nowych artykułach. Sprawdź skrzynkę i kliknij w potwierdzający link. DZIĘKUJĘ!
Jeżeli nie masz pomysłu na wycieczkę a masz ważny paszport wybierz „Rejs po Nilu”. Rejs po Nilu czy warto – bezapelacyjnie TAK Rejs po Nilu kiedy jechać ? Najlepiej wybrać się w miesiącach październik, listopad, grudzień, styczeń, luty, marzec, kwiecień. Później będą za wysokie temperatury aby komfortowo zwiedzać zabytki.
Plan podróży Autentyczny, magiczny, wiejski Egipt w odsłonie dla prawdziwych podróżników żądnych wrażeń. Malowniczy Asuan, rejs po Nilu feluką, tradycyjną żaglową łodzią, zatrzymane w czasie nubijskie wioski i kąpiele w lazurowych wodach Nilu. Podczas tej podróży przekonacie się sami, że wakacje w Egipcie wcale nie muszą być banalne! Dlaczego polecamy: Popłyń w romantyczny rejs feluką Ciesz się bliskością przyrody śpiąc pod gwiazdami i spędzając wieczory przy ognisku Odkryj autentyczną nubijską kulturę w wyspiarskich wioskach Rozkoszuj się kąpielami w lazurowych (na tym biegu) wodach Nilu Zachwyć się maestrią architektów starożytnych świątyń 8 / Plan podróży: Wylot z Polski Wylot z Polski do Marsa lotniska odbierze Was prywatny kierowca, który zawiezie Was do Asuanu (około 4 godz.). Asuan – miasto w cieniu Wielkiej Tamy Starożytny Asuan to kolebka kultury nubijskiej. Przez wielu uważany jest za najbardziej malowniczo położone miasto na świecie. Nie bez przyczyny było to ukochane miejsce Churchilla, Agaty Christie, księżny Diany, jordańskiej królowej Noor i całej rzeszy światowych znamienitości. Do dziś Asuan czaruje klimatem, malowniczymi widokami oraz starożytnymi świątyniami rozsianymi na niezliczonych wysepkach na pobytu w Asuanie zapraszamy na trzy prywatne Sehel – podczas rejsu motorówką odwiedzicie najpiękniejsze plaże, na których kąpał się król Faruk, natomiast na wyspie zobaczycie, jak wygląda prawdziwe życie w autentycznej nubijskiej wiosce,Wyspa File – znajdująca się tu świątynia Izydy była ostatnią pogańską świątynią w Egipcie. Zachód słońca nad Asuanem podziwiać będziecie podczas romantycznej kolacji na wyspie Bigeh, skąd roztaczają się wspaniałe widoki na FileAsuan – spacerując z przewodnikiem zobaczycie legendarny hotel Old Cataract oraz najbardziej egzotyczny bazar w też dodatkowo zorganizować całodniową wycieczkę do Abu Simbel (300 km, 3 godz.), majestatycznej świątyni Ramzesa II. Widok potężnych rzeźb faraona, mających deprymować wjeżdżających do Egiptu Nubijczyków, także i dziś budzi dnia transfer do portu i zaokrętowanie na felukę. Rejs feluką po Nilu Rano zaokrętowanie na prywatną felukę. Kolejne cztery dni będą pasmem nieustannej przygody pod opieką kapitana i majtka pokładowego! Żeglując niespiesznie po Nilu w każdej chwili możecie wskoczyć w jego czystą toń (nie obawiajcie się, na tym odcinku krokodyle Wam nie zagrożą), zatrzymać się w przybrzeżnych wioskach, gdzie zaprzyjaźnione z kapitanem rodziny ugoszczą Was autentycznym nubijskim posiłkiem, i po prostu cieszyć się ciszą, spokojem i bliskością natury. Tempo rejsu zależy od siły wiatru, wyciągnijcie się więc na usłanym materacami pokładzie, rozkoszujcie się słońcem i wiatrem i smakujcie doskonałe potrawy, przygotowywane wprost na łodzi przez Waszego majtka rejsu będzie spać na pokładzie feluki pod kocami, jeść świeżo przygotowane przez kapitana posiłki i spędzać wieczory paląc sziszę przy ognisku na dzikich plażach. Nil będzie Waszą łazienką, a ustronne miejsca na jego brzegach Waszą i unikatowość rejsu feluką polega na tym, że w odróżnieniu od rejsu wycieczkowcami, które zatrzymują się tylko przy głównych świątyniach, Wy będzie mogli zatrzymać się w pięknych miejscach z dziką przyrodą i w autentycznych, nieskażonych turystyką wioskach. Odwiedzicie też świątynię Kom Ombo, poświęconą bogowi – krokodylowi Sobkowi, zatrzymacie się też na największym w Egipcie targu wielbłądów w Daraw oraz przy świątyni Edfu – najlepiej zachowanej w wyokrętowaniu kierowca zawiezie Was nad morze (3 godz.). Nadmorskie El Quseir Przed Wami El Quseir, starożytny port słynący ze wspaniałej rafy koralowej, stwarzającej wyśmienite warunki do nurkowania. Miłośnicy wodnych atrakcji znajdą tu czyste, turkusowe morze, piaszczyste plaże, malownicze zatoczki i laguny oraz oszałamiające krajobrazy kryjące się tuż pod taflą wody. Baz i miejsc nurkowych jest stosunkowo niewiele, dzięki czemu podziwiać tu można żywe koralowce oraz mieszkańców rafy, rekiny rafowe i fantazyjnie kolorowe ławice ryb. Samo miasteczko roztacza przed przybyszem barwny wachlarz atrakcji, zachowując kameralną, zupełnie odmienną od wielkich kurortów atmosferę. Wciąż można dostrzec tu ślady bogatej, pięciotysięcznej historii – wystarczy tylko zajrzeć do wiekowej fortecy lub do pamiętającego jeszcze czasy rzymskie portu. Ostatniego dnia transfer na lotnisko w Marsa Alam (ok. 150 km, 2 godz.). Powrót Prywatny transfer do Marsa Alam i wylot do Polski. Mapa podróży Kiedy jechać? najlepsza dobra przeciętna nie polecamy I II III IV V VI VII VIII IX X XI XII Hotele Hotele zaplanowane na trasie podróży Cena zawiera PRZELOTY MIĘDZYNARODOWE Warszawa – Marsa Alam – Warszawa TRANSFERY WEWNĘTRZNE Wszystkie transfery prywatnym samochodem z kierowcą PRYWATNY REJS PO NILU Czterodniowy (trzy noce) rejs feluką po Nilu ZAKWATEROWANIE 3 noce Asuan, 3 noce feluka, 1 noc El Quiser WYŻYWIENIE Śniadania w Asuanie, pełne wyżywienie podczas rejsu, all inclusive w El Qusair PRYWATNE WYCIECZKI Z PRZEWODNIKIEM Po Asuanie, na wyspę File (z egiptologiem), na wyspę Sehel UBEZPIECZENIE KL EUR (obejmuje choroby przewlekłe), NW PLN, bagaż PLN ESCAPE BOX Zawiera Escape Book, czyli nasz samodzielnie pisany przewodnik z dokładnymi wskazówkami dotyczącymi Waszej podróży; dodatkowo znajdziecie tam bilety i vouchery OPIEKA NA MIEJSCU Polski numer alarmowy czynny 24 h/dobę, opieka anglojęzycznego przedstawiciela Planet Escape na miejscu Cena nie zawiera WIZY DO EGIPTU Koszt wizy jednokrotnego wjazdu wynosi 25 USD, a wielokrotnego – 60 USD WYŻYWIENIA Obiadów i kolacji w Asuanie, napojów na feluce BILETÓW WSTĘPU Biletów wstępu do atrakcji turystycznych NAPIWKÓW Podana wyżej cena jest jedynie orientacyjna. Jej dużą część stanowią koszty biletu lotniczego, a te zmieniają się z tygodnia na tydzień. Cena została skalkulowana dla 1 osoby, przy założeniu, że w wycieczce biorą udział 2 osoby zakwaterowane w tym samym pokoju. Zainteresowany tą ofertą? Kraje, które mogą cię zainteresować Kraje, które mogą cię zainteresować Zainspirowany by rozpocząć przygodę życia? Nie potrafisz się zdecydować? Porozmawiaj z kimś, kto już tam był! Skontaktuj się Oferty, które mogą cię zainteresować Oferty, które mogą cię zainteresować
Dzięki temu można połączyć błogi wypoczynek ze zwiedzaniem bezcennych egipskich zabytków. Najpierw rejs, a po nim plażowanie. Ciepło, egzotycznie, niedaleko i nie rujnuje pierwszego wspólnego portfela małżonków. Z Polski samolot leci bezpośrednio do Hurghady, a stamtąd następnego dnia wyjeżdżamy do Luksoru. Zapraszam na krótką wycieczkę po Nilu. Jest to świetny sposób na odpoczynek i relaks po całodziennym zwiedzaniu. Celem naszej wycieczki jest Wyspa Bananowa. Niezapomnianym zakończeniem pełnego wrażeń dnia jest podziwianie zachodzącego nad Nilem słońca. W Luksorze nie ma mostów. Miejscowi nawet kilka razy dziennie przeprawiają się na drugą stronę łodziami. Tak jak wieki temu, nie zmienił się sposób pokonywania Nilu. Zmieniły się tylko łodzie, które w większości są jednostkami nowoczesnymi, wyposażonymi w silniki motorowe. Jednak największą atrakcją na Nilu są feluki, czyli tradycyjne łodzie żaglowe z charakterystycznym kształtem żagla. Wypływamy z niewielkiej przystani, która znajduje się przy restauracji, gdzie wcześniej jedliśmy obiad. Zajmujemy miejsca w niewielkich łodziach motorowych. Jak dowiedzieliśmy się, że można wyjść na dach, nie zastanawialiśmy się nawet przez chwilę. Dostaliśmy nawet poduszki do siedzenia. Na początku trochę łodzią bujało, ale później można było robić zdjęcia na stojąco, panując stale nad utrzymaniem równowagi. Ale dla takiego ujęcia jak np. powyższe, myślę, że było warto ;) Po drodze mijamy świątynię w Luksorze. Była ona kiedyś połączona ze świątynią w Karnaku 2,5 kilometrową aleją składającą się z 365 sfinksów. Zwiedzenie świątyni w Luksorze nie było w planach naszej wycieczki, więc przynajmniej z daleka mamy możliwość jej obejrzenia. Po dopłynięciu na Wyspę Bananową, można skorzystać z toalety. Nie trzeba jej nigdzie szukać, ponieważ widoczna jest już z daleka. Rozejrzałem się po swoich towarzyszach podróży i nikt nie był aż w takiej potrzebie, żeby zamknąć się w środku. No cóż, egipska rzeczywistość. Po plantacji bananów oprowadził nas sympatyczny Egipcjanin. Pokazał nam jak zawiązują się owoce bananowca oraz urządzenia służące do nawadniania upraw, które lata swojej świetności mają dawno za sobą. Po degustacji bananów i arbuzów, udajemy się w drogę powrotną. Od razu wskakujemy na dach naszej łajby i zauważam, że amatorów dachowych miejscówek znacznie przybyło. Nic dziwnego, słońce o tej porze chyli się ku zachodowi, a jego łagodne promienie ciekawie oświetlają otaczający nas krajobraz. W zakolu rzeki, której nurt w tym miejscu jest niezwykle spokojny, rybacy wyciągają zarzucone wcześniej sieci. Droga powrotna trwa zaledwie chwilę, ponieważ płyniemy z prądem rzeki. Mijające obrazy przesuwają się bardzo szybko. Za szybko, aby móc je chłonąć i jednocześnie zmieniać ustawienia w aparacie oraz poszukiwać najlepszych kadrów. Przepływamy obok najbardziej ekskluzywnych hoteli w Luksorze, które oświetlone zachodzącym słońcem prezentują się teraz znacznie ciekawiej. Pod koniec rejsu, minęła nas jedna feluka, która płynęła w górę rzeki. Po chwili dobijamy do brzegu. Ten krótki rejs po Nilu był wycieczką nadprogramową, organizowaną przez miejscowych. Te osoby, które się na nią nie zdecydowały, czekały na nas w autokarze oszczędzając...10 dolarów. A widok zachodzącego nad Nilem słońca - bezcenny :) Dlatego zachęcam wszystkich, którzy planują wczasy w Egipcie, aby nie ograniczać się tylko do spędzania czasu w kurortach. Polecam usługi lokalnych biur podróży, które są znacznie tańsze i oferują więcej atrakcji. Mapa trasy: Pokaż Banana island na większej mapie Autor: Wypad na WEEKEND Byłem na Rejsie po Nilu z Rainbow w terminie 25.07.-08.08. Chętnie odpowiem na pytania jeśli ktoś ma. Rejs po Nilu z Rainbow berniatko 10.

bez powodu Egipt nazywany jest darem Nilu – najważniejsze budowle starożytnego świata wzniesione zostały właśnie blisko tej życiodajnej rzeki. Płynąc statkiem, mamy je praktycznie na wyciągnięcie ręki. Nic dziwnego więc, że takie wycieczki cieszą się dużą popularnością wśród turystów i znajdziemy je w ofercie większości biur podroży. Możliwości żeglowania jest wiele – możemy przemierzyć rzekę tradycyjną feluką, albo wybrać się w długi ekskluzywny rejs. Ponadto, warto wspomnieć, że sama podróż statkiem jest dużo wygodniejsza niż jazda autokarem, a zwiedzanie zabytków przeplatane relaksem na pokładzie sprawia szczególnie dużo się w rejs po Nilu i zobacz najpiękniejsze miejsca w Egipcie. Sprawdź i Rezerwuj! Jednodniowe rejsyJednodniowe wycieczki najczęściej odbywają się w stolicy Kraju Faraonów. Kair to obowiązkowy punkt na mapie Egiptu, który każdy turysta powinien zobaczyć. Kilkugodzinny rejs feluką daje możliwość odkrycia żywiołowej natury tego miasta oraz zobaczenia jego najważniejszych zabytków – słynne egipskie piramidy oraz kairskie muzeum. Dla tych, którzy pragną oderwać się od zgiełku miasta, świetną opcją będzie rejs po malowniczych egipskich wysepkach. Zakochani mogą też wybrać całonocną wyprawę feluką po Nilu, z Asuanu do Efdy lub Esny. Wspaniałe widoki, egzotyczne krajobrazy, niezwykły klimat starożytnej rzeki sprawią, że nawet jednodniowa wycieczka na długo zapadnie w naszą wycieczkiRównie szeroki jest wachlarz ofert rejsów dwudniowych. Taką wyprawę można rozpocząć w Asuanie, Luksorze lub Kairze i urozmaicić romantyczną kolacją oraz niezapomnianą nocą na pokładzie jednego z luksusowych statków rejsowych. Turyści najczęściej wybierają dwudniowy rejs z Asuanu do Kom Ombo, podczas którego można zobaczyć imponującą świątynię Sobka i Hareoris. Na niewielkich łódkach, których załogi zarówno gotują, jak i zabawiają zabranych pasażerów, tworzy się rodzinna, kameralna atmosfera. Rejs dobiega końca nieopodal Świątyni Kom Ombo, która jest ukoronowaniem niezwykłej się w rejs po Nilu i zobacz najpiękniejsze miejsca w Egipcie. Sprawdź i Rezerwuj! Długi rejsKilkudniowy rejs po Nilu to już nie tylko zwykła wycieczka, ale nietuzinkowy sposób na spędzenie wymarzonych wakacji. Takie wyprawy mogą trwać nawet tydzień. W tym czasie odwiedzamy najpiękniejsze perły antycznego Egiptu – Luksor, Dolinę Królów, Kom Ombo, Edfu i Asuan. Jeśli wolicie uciec od utartych szlaków, możecie wybrać kilkudniowy rejs z Asuanu na południe, gdzie z dala od zgiełku i gwaru zobaczycie interesujące kompleksy starożytnych świątyń, takie jak Abu Simbel – malowniczą wioskę oddaloną o 280 km na południe od Asuanu i zaledwie 40 na północ od granicy z Sudanem, mało znaną i zazwyczaj pomijaną przez turystów. Zaletą takiej wyprawy jest niewątpliwie to, że podróżując przez kilka dni, unikniemy zbędnego pośpiechu, zrelaksujemy się na łodzi, a jednocześnie zobaczymy największe atrakcje Kraju Faraonów – idealne wakacje w wybrać się w rejs?Rejs po Nilu to znakomity wybór o każdej porze roku, ze względu na doskonałą pogodę panującą w Egipcie. Przyjemna bryza skutecznie ochłodzi nas w trakcie nawet największych upałów. Jeśli jednak wolimy bardziej umiarkowane klimaty, najlepszym okresem na taką wyprawę będzie wiosna (marzec-maj) oraz jesień (wrzesień-listopad). Zimą temperatury za dnia nie spadają poniżej 20 stopni Celsjusza, jednak noce bywają chłodne. Mimo to każda pora jest dobra na to, by przemierzyć legendarną rzekę, która od tysięcy lat daje życie tej niezwykłej się w rejs po Nilu i zobacz najpiękniejsze miejsca w Egipcie. Sprawdź i Rezerwuj! ThinkstockThinkstockThinkstockThinkstock6/17 Dolina Królów, EgiptMateriały prasoweThinkstock8/17 Wschód słońca nad Nilem, EgiptThinkstockThinkstock12/17 Abu Simbel, kompleks świątyń Ramzesa II, EgiptThinkstockThinkstock14/17 Świątynia w Karnak, EgiptThinkstock15/17 Rejs faluką po Nilu, EgiptThinkstockThinkstock17/17 Kom Ombo, EgiptWybierzcie się w rejs po Nilu, to wspaniały sposób na poznanie Egiptu z nieco innej strony. Podróż jędną z najdłuższych rzek świata pozwala poczuć unikalny klimat tego kraju i zbliżyć się do jego wyjątkowej kultury. Najważniejsze budowle starożytnego świata wzniesione zostały właśnie blisko tej życiodajnej rzeki. Płynąc statkiem, mamy je praktycznie na wyciągnięcie ręki. Mamy nadzieję, że zdołaliśmy zachęcić cię do wyruszenia w rejs po Nilu. Ceny rejsów w pakietach All Inclusive zaczynają się od 1789 zł za osobę na 8 dni wraz z przelotem. Nie czekajcie dłużej i zarezerwujcie swoje wymarzone wakacje. Sprawdź i rezerwuj! Data utworzenia: 4 października 2021, 09:14Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.

3uTvX.
  • w2xfhxh2nv.pages.dev/108
  • w2xfhxh2nv.pages.dev/43
  • w2xfhxh2nv.pages.dev/331
  • w2xfhxh2nv.pages.dev/66
  • w2xfhxh2nv.pages.dev/342
  • w2xfhxh2nv.pages.dev/265
  • w2xfhxh2nv.pages.dev/253
  • w2xfhxh2nv.pages.dev/301
  • w2xfhxh2nv.pages.dev/267
  • rejs po nilu i wypoczynek