Kup teraz: Broszka /Agrafka imienna z czerwoną kokardką za 45,00 zł i odbierz w mieście Warszawa. Szybko i bezpiecznie w najlepszym miejscu dla lokalnych Allegrowiczów.
Zobacz opinie o: Medalik z czerwoną kokardką do wózeczka . i wybierz produkt na Allegro jeszcze łatwiej! Ciesz się niskimi cenami, szerokim wyborem i bezpieczeństwem transakcji!Po przyjściu na świat dziecko staje się prawdziwym oczkiem w głowie rodziców, którzy starają się je chronić i zapewnić jak najlepszą opiekę. Okazuje się, że wiele osób zapobiegawczo sięga także do dawnych metod stosowanych przez nasze prababcie. Jedną z nich jest przypinanie czerwonej kokardki lub wstążeczki do wózka maluszka. To wyjątkowy symbol, który wbrew pozorom nie pełni funkcji dekoracyjnej. Widziałaś ten symbol na wózkach dziecięcych? Więcej artykułów o tematyce parentingowej znajdziesz na stronie Zobacz wideo Jej torebki warte są kilkadziesiąt tys. złotych, ale ma w domu miejsce, które potrzebuje złotej rączki Czerwona kokardka na wózku lub łóżeczku dziecka to przesąd silnie osadzony w historii kultury. Co ciekawe, znany jest nie tylko na wsiach, ale często można zobaczyć go także na ulicach dużych miast. Niegdyś wierzono, że czerwona wstążka oddali niebezpieczeństwo "rzucenia na dziecko złego uroku". Za jego objaw uznawano np. długi i głośny płacz. Zgodnie z dawnymi wierzeniami czerwony kolor chronił przed szkodą, pechem i demonami. Mamy obawiały się, że pochwały pod adresem dziecka podszyte zazdrością, również mogą prowokować klątwy. Przewiązywanie, przetykanie nicią czerwoną było obecne w codzienności naszych pradziadów – w XIX wieku np. przywiązanie hazardziście do prawej ręki czerwoną nitką serca nietoperza zapewniało kolei ja sama pamiętam uwagi młodych (!) matek kierowane do mnie - 'A czemu wózek bez czerwonej wstążeczki? Ja swojemu synkowi przywiesiłam taką'. Od jakiegoś czasu widuję te kokardy całkiem pokaźnych rozmiarów - pisała etnografka na blogu W niektórych rejonach polskich np. w Wielkopolsce wstążką przewiązywano także łyżeczkę, którą karmiono dziecko, wierząc, że dzięki temu nie będzie się ślinić. Niektórzy zawiązywali ją również na rączce noworodka. Uznawano, że do momentu chrztu malec może zostać porwany przez złe duchy, a kokardka uchroni go przed nieszczęściem i zapewni bezpieczeństwo. Chociaż ten praktyka przywiązywania czerwonych wstążeczek była znana w średniowieczu, niektórzy stosują ją do dziś. Zdarza się nawet, że osoby wierzące łączą ten zwyczaj z wiarą chrześcijańską i wybierają wstążki do których doczepiony jest dodatkowo medalik z wizerunkiem Matki Boskiej. Postaram się pokazać Wam w sposób jak najbardziej czytelny, jak taką kokardę złożyć samemu. Do wykonania papierowej kokardy potrzebne będą: – wybrany przez Was papier. – nożyk/nożyczki. – klej/taśma dwustronna. Pierwszym krokiem jest wydrukowanie bądź skopiowanie szablonu, który Wam udostępniłam (tak, całkowicie za Ja nie wierzę w przesądy, dla mnie to dość osobliwe jak wierzący wierzą w gusła a zapominaja o mocy Bożej Przecież podczas chrztu ksiądz mówi: niech cię chroni i strzerze moc Najwyższego... Dla mnie to najlepsza ochrona :P Moja mamcia niestety wierzy i coś tam bąkała o czerwonym ale dobrze mnie zna więc nawet mocno nie nalegała a teściówka chyba nie słyszała, bo też lubi na wszelki wypadek... Odpowiedz marta_lodz napisał(a):nuka_ug napisał(a):ja nie mam, ale jakby co to mam czerwone elementy przy wózku :D ja tez mam granatowo- czerwony wozek a ja mam calyc zerwony wozek, takze Olivka jest bezpieczna Odpowiedz nuka_ug napisał(a):ja nie mam, ale jakby co to mam czerwone elementy przy wózku :D ja tez mam granatowo- czerwony wozek Odpowiedz U nas kokardki przy wózku nie było, nie widziałam takiej potrzeby :) Odpowiedz ja nie mam, ale jakby co to mam czerwone elementy przy wózku :D Odpowiedz no wiesz kiki na cos tzeba zwalić winę jak dziecku stanie się jakaś krzywda Odpowiedz A mi mama opowiadala ze jak mnie tata pokazywal w pracy tuz po tym jak sie urodzilam to mi wlasnie babcia na reke zalozyla czerwona kokardke co by zadna pani w biurze na mnie uroku nie rzucila lol skad sie takie przesady biora???? Odpowiedz pierwszy raz slysze o tej kokardce (o innych wymieniony zabobonach rowniez) ale moze dlatego ze daleko mieszkamy od tesciowej niestety nie mam w domu czerwonej kokardki, mam rozowa.... hmmm wozek mam czerwony. Odpowiedz Jak sie Zosia urodziła to babcie latały by jej przyczepić do rączki cos czerwonego....ale było moje zdziwienie, a jak Adaś sie urodził to wszyscy jakoś zapomnieli o tym...ale została do tej pory przyczepiona czerwona wstążeczka do szczebelka łóżeczka.. Odpowiedz moja babcia kategorycznie rozkazala przyczepic kokardke. mama powiedziala ze w takie rzeczy nie wierzy ale "strzezonego..." ...... u mnie jest kokardka bo właśnie strzeżonego.......:) to ma podobno chronić przed urokiem.. taki urok rzucają wredne ślipia:P:P no cóż.... u nas jest kokardka, ale nie sama, do niej doczepiony szkaplerzyk, dla mnie to ważniejsze, i nie to by chronić"od uroków" ale ogólnie, niech wiec Najświętrza Panienka strzeże... Odpowiedz najbardziej rozbawiła mnie kokarda u nogi brata kejtus lol mój chrześniak też ma kokardkę w wózku. Odpowiedz emdzi napisał(a):niezłe z tym deszczem i piegami. lol lol lol lol ale pewni jakby mi ktoś tak nad głowa wiecznie zrzędził to pewnie bym się tak nie smiała lol Odpowiedz niezłe z tym deszczem i piegami. lol lol lol lol ale pewni jakby mi ktoś tak nad głowa wiecznie zrzędził to pewnie bym się tak nie smiała Odpowiedz kat_ja napisał(a):Hehehe, chyba założę nowy temat: zabobony i przesądy :D Można się naprawdę ciekawych rzeczy dowiedzieć, hihihi... mielismy chyab juz taki temat, ale chyba odnośnie zabobonów w ciąży. Odpowiedz kokardka to jeszcze nieszkodliwa rzecz -ale z tym cmentarzem i wlosami che che tesciowe to maja pomysly niech to Odpowiedz Hehehe, chyba założę nowy temat: zabobony i przesądy :D Można się naprawdę ciekawych rzeczy dowiedzieć, hihihi... Odpowiedz kat_ja, a ja się załamałam, jak usłyszałam od teściówki, że np. nie można małemu dziecku obcinać włosów, bo się obcina mu rozum. albo że nie mam pozwalać, żeby deszcz na majkę padał, a szczególnie na twarz, bo będzie miała piegi :o. i jeszcze dziesiątki innych zabobonów. ale to z zakazem wejścia na cmentarz jest bomba! :D 8) Odpowiedz Meren_re, ja się najbardziej uśmiałam jak usłyszałam, że jak dziecko nie jest ochrzczone, to nie można z nim iść na cmentarz :o No cóż... Pozostawię bez komentarza, bo teściowa oczywiście nie wiedziała dlaczego :D Odpowiedz emdzi napisał(a):Aż dziw, że teściowa, która wierzy chyba we wszystkie zabobony, jakie można, nie kazała przyszyć . lol lol lol lol lol lol ty się emdzi nie śmiej . jakbyś przy każdej wizycie słyszała co można, a czego nie można robić przy dziecku do ukończenia 1. roku życia, to byś się chyba załamała lol . Odpowiedz Aż dziw, że teściowa, która wierzy chyba we wszystkie zabobony, jakie można, nie kazała przyszyć . lol lol lol lol lol lol Odpowiedz Majka też nie miała, nie ma i nie będzie miała takiej kokardki. W ogóle o czymś takim po raz pierwszy dowiedziałam się tu, na forum :o. Aż dziw, że teściowa, która wierzy chyba we wszystkie zabobony, jakie można, nie kazała przyszyć . Odpowiedz ja tez nie mam , ale dostalam po kuzynki synku rozek i tam jest ta kokardka ale nie wiem czy to tak fabrycznie nie bylo, a rozek rozlozony sluzy za przykrycie Odpowiedz ja też nie mam ...co wywołuje lekkie zdziwienie u ludzi zglądających do wózka ....Maja ma bojową mamusie i ona nie pozwoli nikomu rzucić uroku ... he he Odpowiedz My tez nie mamy zednej kokardki. Osobiscie nie wieze w zadne przesady. Wozek za to jest caly czerwony, ale dla tego ze podobal mi sie ten kolor Odpowiedz A my nie mamy :) Teściowa oczywiście wyraziła swoje zdanie ("koniecznie musi być") ale nic sama nie przyszywała bo wiedziała czym by sie to skończyło. Odpowiedz my mamy kokardke babcia przyczepila witkowi Odpowiedz U mnie Kasia nie ma kokardki przyczepionej do wózka, ale ma za to kokardke przyczepioną do materaca łóżeczka. Odpowiedz moja babcia kategorycznie rozkazala przyczepic kokardke. mama powiedziala ze w takie rzeczy nie wierzy ale "strzezonego..." kokarda wiec jest. wywiazana na osce przy kolkach ale jest :D Odpowiedz co kraj to obyczaj ja jak chodze na spacery z Patunią to wszyscy się dziwią ze nie mam kokardki :D "przecież trzeba" mi mówią a jak pytam po co? to nikt nie wie u nas w mieście prawie wszystkie wózki z kokardami :D Odpowiedz A ja mam Powiadają ze do chrztu powinna być a u nas juz tak jest od urodzenia Oli wiięc 3 lata ale tylko w głebokim wózku. Odpowiedz Słyszałam ale sama nie miałam tzn moi chłopcy nie mieli .... Odpowiedz Ja nie mam, ale z tego co slyszalam to pieskom kotkom i kwiatkom się czerwone kokardki przyczepia o dzieciach u nas nie slyszalam lol Odpowiedz Ja z tych nieprzesądnych i niereformowalnych Nie mam i jak mi ktoś sugeruje, że mieć powinnam, to hmmm.... obracam w żart W ciąży też miałam ubaw z wszelkich przesądów i zabobonów Odpowiedz ja też mam. babcia przyszyła tak skutecznie, że nie daję rady odpruć bez nożyczek, a o nich wiecznie zapominam. nie wierzę w żaden podobne gusła, ale nie walczę z tą wstążeczką, bo to nie ma sensu. babcia i tak wie lepiej. lol Odpowiedz to powinno odciągać uwagę od dziecka. Chodzi o tzw. rzucanie uroku :D Odpowiedz a po co się ją przyczepia?? pierwszy raz o czymś takim słyszę? Odpowiedz ja też nie mam ale widzę gro mamusiek z czymś czerwonym w wózku i widzę ze to cos powszechnego kiedys moja babcie zawiązała mojemu bratu kokarde na nodze jak sie urodził Odpowiedz Ja też mam, Babcia kazali Na poczatku mi to trochę przeszkadzało (niby taki wiejski przesąd), ale zauważyłam że w naszym parku bardzo dużo dzieciaczków ma :D No i stwierdziłam, ze co tam... Odpowiedz uK9ohUr.